- Szczegóły
- Kategoria: Aktualności
- Odsłon: 44576
Rząd przyjął w czwartek rozporządzenie, zakładające dwukrotny z uwagi na inflację wzrost minimalnego wynagrodzenia za pracę do 4 242 zł brutto od 1 stycznia 2024 r. (o 752 zł w stosunku do kwoty obowiązującej od 1 stycznia 2023 r., czyli o 21,5 proc. i do 4 300 zł brutto od 1 lipca 2024 r. ( wzrost o 19,4 proc.). Interesujące jest porównanie minimalnej pensji w państwie z najniższym uposażeniem żołnierzy zawodowych.
Od 1 lipca 2023 roku minimalna krajowa wynosi 3600 złotych brutto, co daje mniej więcej 2783 złote na rękę. Od stycznia 2024 r. kwota netto od minimalnej pensji w państwie wyniesie 3 221,98 zł, a od 1 lipca przyszłego roku - około 3 261,53 zł. Z powodu szybkiego wzrostu minimalnej pensji, taką wypłatę otrzymuje już aż 3,6 miliony Polaków. W 2020 roku było to tylko 1,5 miliona naszych rodaków. Gdy inne płace i uposażenia rosną wolniej, osoby bez doświadczenia, podejmujące „pierwszą” pracę oraz te o niskich kwalifikacjach, mogą zarabiać tyle, co pracownicy z wykształceniem i stażem pracy. Obecnie minimalne wynagrodzenie jest wyższe tylko o 90 zł od minimalnej płacy nauczyciela.
Dyrektywa UE pozostawia swobodę w kształtowaniu tej płacy
Polska będzie zobowiązana do wdrożenia dyrektywy w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w UE, do dnia 15 listopada 2024 r. Warto pamiętać, że w ramach wprowadzenia dyrektywy wszystkie kraje UE nie będą musiały mieć takiej samej płacy minimalnej. Nowe przepisy mają wymusić na rządach dążenie do jej podnoszenia, ale każdy kraj ustali poziom płacy minimalnej w oparciu warunki społeczno-gospodarcze, siłę nabywczą, poziom wydajności i rozwój sytuacji w kraju.
Krajami z najniższą płacą minimalną w UE są Bułgaria – 399 euro/m-c, a dalej Węgry, Rumunia i Łotwa. Polska znajduje się na 14 miejscu, ale jak zapowiadają eksperci, po lipcowej podwyżce płacy minimalnej i wdrożeniu dyrektywy w 2024 roku, wynagrodzenie minimalne nad Wisłą może wzrosnąć do poziomu Hiszpanii. To spowoduje, że Polska będzie wśród 7-8 krajów z najwyższą płacą minimalną w Unii Europejskiej.
Podwyżka płacy minimalnej zwiększa także wydatki pracodawców. Tylko w 2024 r. koszt pracodawcy związany m.in. ze składkami z ZUS wyniesie wtedy 5110,76 zł. W lipcu 2024 roku koszt pracownika ponoszony przez pracodawcę będzie więc o ponad 800 zł wyższy od tego w lipcu 2023 roku.
Należy pamiętać, że płaca minimalna ma wpływ na zwiększenie także wielu świadczeń przysługujących pracownikom. Chodzi m.in. o:
- Zasiłek chorobowy. Jego podstawa wynosi teraz 3600 zł,
- .Dodatku za pracę w godzinach nocnych — wynosi równo 20 proc. stawki godzinowej,
- Pensja za gotowość do pracy i przestój— tutaj mowa o sytuacjach, gdy stawiamy się na czas do pracy i jesteśmy gotowi do wykonywania naszych obowiązków, jednak z winy pracodawcy nie jest to możliwe.
- Odprawa za zwolnienie grupowe. Gdy jest się objętym zwolnieniem grupowym, można otrzymać maksymalnie 15-krotność minimalnego wynagrodzenia, co obecnie wynosi równo 54 000 zł.
Dlatego systematycznie rośnie liczba zawieszanych firm. W 2022 r. przedsiębiorstw o takim statusie było ponad 620 tys. - o niemal 100 tys. więcej niż w poprzednim roku. To oznacza wzrost liczby bezrobotnych, ale wobec spadku osób w wieku produkcyjnym, rynek szybko tę nadwyżkę wchłonie.
Ekonomiści ostrzegają że tak wysoki wzrost płacy minimalnej nie pozostanie bez wpływu na inflację i będzie pewnym utrudnieniem dla jej dalszego spadku. W projekcie przyszłorocznego budżetu rząd założył wzrost cen towarów i usług na poziomie 6,6 proc., ale nie będzie temu sprzyjała m.in.. obniżka przez wyborami parlamentarnymi podstawowych stóp NBP czy tez zamrożenie cen energii i VAT wielu produktów żywnościowych.
Mówiąc o płacy minimalnej nie można również zapominać o pracownikach „budżetówki”, których wynagrodzenia nie dość, że nie są wysokie, to jeszcze teraz ich wartość realnie spada z uwagi na stosunkowo wysoką inflację, bez perspektyw na jej realne obniżenie do poziomu poniżej 5 proc. W piątek, 15 bm. zaplanowano protesty pracowników sfery budżetowej w formie tzw. „Marszy Gniewu”. Budżetówka walczy o wzrost pensje o 20 proc. oraz o 24 proc. od stycznia 2024 r. Uzasadniają to skumulowana od 2020 r. inflacją w wysokości 40 proc. podczas gdy pensje w budżetówce wzrosły o 7,8 proc. ( poza m.in. sferą mundurową).
Minimalna pensja rośnie szybciej niż najniższe uposażenie żołnierzy
W ciągu 20 lat minimalne wynagrodzenie brutto wzrosło o 2790 złotych, z wyjściowej kwoty 700 zł w 2000 r., do 3600 złotych w lipcu roku 2023.
W czerwcu w artykule pt. „Spada konkurencyjność uposażeń żołnierzy zawodowych” przyjrzeliśmy się relacjom między minimalną pensją krajową a minimalnym uposażeniem żołnierzy zawodowych.
Zwracaliśmy uwagę, że od 2009 r. kiedy zawieszono zasadniczą służbę wojskową, uposażenia żołnierzy zawodowej stale tracą na konkurencyjności wobec minimalnego wynagrodzenia za pracę w Polsce.
W 2009 r. najniższe uposażenie żołnierza zawodowego (dla szeregowego) stanowiło niemal dwukrotność tzw. minimalnej krajowej – 195 proc. W kolejnych latach procentowy stosunek wysokości najniższego uposażenia do minimalnego wynagrodzenia zmniejszał się do 160 proc. w 2015 r. i dalej do 142 proc. w chwili obecnej. Natomiast już od 1 lipca br. wynosił jedynie 138 proc.. Od 2009 r. spadek wyniósł aż 57 punkty procentowe.
Nie wiemy, ile wyniesie minimalne uposażenie żołnierzy zawodowych w 2024 r. i od kiedy wzrośnie. Średnio płace w budżetówce, w tym również mundurowych mają zwiększyć się o 12,3 proc. To mniej niż wzrost minimalnej pensji krajowej, zatem relacje i tak się pogorszą. Może to mieć wpływ na pogorszenie atrakcyjności służby wojskowej i pozyskanie ochotników do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej oraz do szkół wojskowych, którzy na początek otrzymują minimalne uposażenie podstawowe żołnierzy zawodowych.
Wolin
- Szczegóły
- Kategoria: Aktualności
- Odsłon: 8328
12 września w Oddziale Prewencji Policji w Krakowie odbyło się ślubowanie nowych funkcjonariuszy Policji. Łącznie do służby przyjęto 80 osób z czego 27 to kobiety. Liczba kobiet w polskich służbach mundurowych stale wzrasta. Jeszcze jakiś czas temu kobiety pracowały głównie w kadrach, teraz zasilają szeregi funkcjonariuszy.
Szefostwo jest bardzo nastawione na przyjmowanie kobiet. W materiałach prasowych dotyczących przyjęcia nowych funkcjonariuszy prawie zawsze zostawia się miejsce na napisanie, ile z ogólnej liczby nowo przyjętych stanowiły kobiety. Wobec problemów demograficznych służby próbują tym właśnie ratować coraz większe niedobory kadrowe.
W Polsce kobiety mogą pełnić służbę w Policji od 1925 roku. Nie jest to jedyna służba, w której coraz więcej miejsc zajmują kobiety. Najwięcej służy ich w Straży Granicznej. W służbie pozostaje tam 4,5 tys. kobiet co przekłada się na 30 proc. stanu osobowego tej formacji. Coraz większa liczba ma wpływ na obejmowanie przez nie stanowisk kierowniczych. Pierwsza kobieta awansowana na stopień generalski w SG to Woletta Gorzkowska, która jednocześnie została zastępcą Komendanta Głównego SG.
W wojsku też coraz więcej przyjmuje się kobiet. Z danych wynika, że w całych Siłach Zbrojnych RP jest ich niespełna 10 proc., ale liczba ta stale rośnie. W Wojskach Obrony Terytorialnej to już blisko 20 proc.. Widać, że terytorialna służba wojskowa przyciąga kobiety. Możliwość łącznie pracy z życiem rodzinnym to duża zachęta do wstąpienia do służby.
Z rozmów wynika, że dowódcy traktują część z nich z dużą ulgą. Każą mężczyznom nie zwracać uwagi na to co źle robią. Nie przesądza to oczywiście o tym, że każda kobieta w wojsku to obciążenie. Niektóre faktycznie sprawdzają się w swojej roli
Jaka czeka nas przyszłość?
Statystyki demograficzny są nieubłaganie. Jak pisałem w jednym z wcześniejszych artykułów - w Polsce pracowników brakuje już od kilku lat. Dodatkowo katastrofalna liczba urodzeń nie nastraja nas optymistycznie na przyszłość. W kwietniu 2023 roku urodziło się tylko 21 tys. dzieci, a kolejne miesiące nie pokazują poprawy. To wynik najgorszy od II wojny światowej. Przez ostatni rok to spadek liczby ludności o około 130 tys. Pokazuje to, że problem braku rąk do pracy i służby będzie tylko narastał.
Liczba kobiet w służbach na pewno będzie wzrastać. Czy to dobrze? Zależy jak na to spojrzeć. W obliczu malejącej liczby chętnych do służby, zapełnienie etatów będą nadrabiały kobiety. Decydentom liczby będą się zgadzać. Dla nich to nie problem. Druga strona medalu to zabieranie pracy - szczególnie biurowych mężczyznom. Kobiety w służbach często niejako predestynuje się do pracy przy komputerze. Przekłada się to także na szybsze awanse kobiet. Skoro przewiduje się je do pracy biurowej to pną się szybko w służbowej hierarchii.
Jedyny sposób to chyba po prostu przywyknąć. Z mojej perspektywy jednak ważne pozostaje to, aby wymagania dla mężczyzn i kobiet przy rekrutacji do służby były jednakowe. Nikogo nie należy faworyzować. Niech dostanie się najlepszy.
Autor: Mateusz Bartczak
Zdjęcie: Małopolska Policja
- Szczegóły
- Kategoria: Aktualności
- Odsłon: 37056
Waloryzacja kwoty bazowej o 6,6 proc. oraz dodatkowy wzrost uposażeń o 5,7 proc, tj. do 12,3 proc. w stosunku do roku 2023 pozwoli na przeciętny wzrost uposażenia policjanta o 902 zł wraz z 1/12 nagrody rocznej – poinformował wiceszef MSWiA Maciej Wąsik w piśmie z 11 września br. do przewodniczącego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów
Wiceminister Wąsik przypomina, że zgodnie z zapowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego, zapisana w przyszłorocznej ustawie budżetowej funkcjonariusze resortu spraw wewnętrznych i administracji ( a także żołnierze zawodowi - przyp. R.Ch.) otrzymają w 2024 r. waloryzację uposażeń w wysokości 12,3 proc. tj. wyższą od prognozowanego średniorocznego wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych o 5,7 proc.. Konieczne stało się zwiększenie wielokrotności kwoty bazowej, stanowiącej przeciętne uposażenie policjantów oraz opracowanie projektu rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wielokrotności kwoty bazowej, stanowiącej przeciętne uposażenie policjantów.
Należy przypomnieć, że obecnie wskaźnik wielokrotności przeciętnego uposażenia policjanta i funkcjonariusza Straży Granicznej jest niemal identyczny jak u żołnierzy zawodowych i wynosi 4,229 krotność kwoty bazowej. W tym roku ta kwota wynosi 1 740,64 zł brutto. W projekcie ustawy budżetowej na rok 2024 kwota bazowa dla funkcjonariuszy, a także żołnierzy zawodowych została zwaloryzowana wskaźnikiem 106,6 proc. i wynosić będzie 1.855,52 zł brutto.
W rezultacie – jak informuje związkowców wiceszef MSWiA - waloryzacja kwoty bazowej o 6,6 proc. oraz dodatkowy wzrost uposażeń o 5,7 proc. tj. do 12,3 proc. w stosunku do roku 2023 pozwoli na przeciętny wzrost uposażenia policjanta o 902 zł wraz z 1/12 nagrody rocznej.
Służby podległe Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji są kluczowym elementem polskiego systemu bezpieczeństwa – podkreśla wiceminister.
Ponadto poinformował, że w resorcie trwają aktualnie prace w zakresie:
- rozszerzenia katalogu osób uprawnionych do świadczenia za długoletnią służbę;
- określenia minimalnej wysokości dodatku służbowego, która wynosiłaby nie mniej niż 10 proc. albo nie mniej niż 20 proc. ( obecnie wynosi 5 proc. po 15 latach służby);
- podwyższenia wysokości stawki diety dla funkcjonariuszy służb podległych MSWiA delegowanych do wykonywania zadań w bezpośredniej ochronie granicy państwowej z Republiką Białorusi, Federacją Rosyjską i Ukrainą.
W tym miejscu warto podkreślić, że 11 września w Dzienniku Ustaw została opublikowana nowelizacja rozporządzenia MON z 7 września br. ws. w sprawie należności pieniężnych żołnierzy zawodowych za przeniesienia, przesiedlenia i podróże służbowe ( poz. 1848). Przewiduje ono podwyższenie stawki diety „w związku z czasową zmianą miejsca postoju jednostki wojskowej lub wydzielonego pododdziału wykonujących zadania związane z bezpośrednią ochroną granicy RP realizowaną w strefie nadgranicznej do wysokości 400 proc. stawki (180 zł ) za każdą pełną dobę wykonywania zadań poza stałym miejscem pełnienia służby. Nowe regulacje wchodzą w życie od wtorku, 12 września, ale wyższe stawki diet będą przysługiwać od 24 sierpnia br.
W piśmie MSWiA opublikowanym na stronie NSZZP poinformowano ponadto, że kierownictwo MSWiA poparło propozycję związków zawodowych, aby komendanci formacji określili jednakową wysokość jednorazowego specjalnego dodatku motywacyjnego dla funkcjonariuszy i pracowników cywilnych (bez różnicowania na statusy zatrudnienia, tj. jednakową wysokość, zarówno dla członka korpusu służby cywilnej, jak i osoby nieobjętej mnożnikowymi systemami wynagrodzeń). Zgodnie bowiem z nowelizacją tegorocznej tzw. ustawy budżetowej ( z 7 lipca 2023 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2023 oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 1586), pieniądze należy wypłacić do końca września br. oraz uzgodnić ją z organizacjami związkowymi właściwymi dla formacji.
Należy przypomnieć, że nowelizacja tegorocznego budżetu przyznaje pracownikom sfery budżetowej dodatkowe jednorazowe środki na wzrost pensji odpowiadające 3,2 proc. od planowanych wynagrodzeń w 2023 r. z okresu pięciu miesięcy, a także na nagrody specjalne dla nauczycieli z okazji 250. rocznicy utworzenia Komisji Edukacji Narodowej. Na przykład wszyscy pracownicy wojska otrzymają do końca września br. drugą nagrodę jednorazową w wysokości 1000 zł brutto ( pierwsza była z okazji Święta Wojska Polskiego).
Te działania – jak podkreślono w piśmie MSWiA - służą poprawie warunków służby funkcjonariuszy oraz stanowią zachętę do jak najdłuższego pozostawania w służbie.
Nie ma pewności, czy te decyzje kierownictwa MSWiA, które zostały podjęte bardzo szybko po czwartkowym spotkaniu ( 7 bm.) ze stroną społeczną zadowolą związkowców, ale bliskie są ich oczekiwaniom. To, że list pojawił się zaledwie po czterech dniach od tego spotkania, świadczy o tym jak istotne są to sprawy dla obecnej ekipy rządzącej, walczącej o reelekcję. Ciekawe, kiedy o przyszłorocznych podwyżkach dla żołnierzy zawodowych wypowie się kierownictwo MON. Należy zakładać, że będą podobne jak u funkcjonariuszy. R.Ch.
- Szczegóły
- Kategoria: Aktualności
- Odsłon: 3208
Senat przyjął w ubiegłym tygodniu uchwałę ws. raportu końcowego komisji ds. wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji. Zaleca się w nim m.in. redukcję liczby służb i wyrazistego rozróżnienia pomiędzy służbami specjalnymi i służbami policyjnymi, a także wprowadzenie możliwie jednoznacznego podziału kompetencji zasad prowadzenia czynności operacyjno-rozpoznawczych.
Senacka komisja zajmująca się wyjaśnieniem przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej oraz reformy służb specjalnych została powołana na początku 2022 r. po ujawnieniu przypadków inwigilacji programem Pegasus osób, wobec których nie toczyło się żadne postępowanie dotyczące udziału w popełnieniu przestępstwa. Komisja odbyła 23 posiedzenia, w tym jedno w trybie ustawy o ochronie informacji niejawnych. Zaprosiła 36 gości, z czego 11 to osoby, które były ofiarami inwigilacji oprogramowaniem szpiegującym Pegasus, a 25 to eksperci. Nie posiadała uprawnień śledczych, ale wiele wniosków dotyczących działania służb specjalnych i ich reformy wydaje się interesujących.
🔎 Raport końcowy z prac senackiej Komisji Nadzwyczajnej ds. wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w RP oraz reformy służb specjalnych, tzw. komisji ds. Pegasusa, dostępny jest pod linkiem: https://t.co/j1XGc9PkH2. pic.twitter.com/GZUnq2lP3r
— Senat RP 🇵🇱 (@PolskiSenat) September 6, 2023
W opublikowanym raporcie, oprócz kwestii dotyczących zakupu i używania oprogramowania Pegasus czy zapowiedzi skierowania zawiadomień do prokuratury dotyczących możliwości popełnienia przestępstwa m.in. przez szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i byłego szefa CBA Ernesta Bejdy, sporo uwagi poświecono zmianom, jakie powinny – zdaniem senatorów i ekspertów współpracujących z komisją – zajść w służbach specjalnych.
Komisja potwierdziła, że zakup oprogramowania Pegasus odbył się nielegalnie i niezgodnie z prawem oraz ustaliła – na podstawie zeznań szefa NIK Mariana Banasia – że obecny stan prawny w Polsce nie gwarantuje skutecznej kontroli nad służbami specjalnymi
Wyraźny podział kompetencji i mniej formacji
Zdaniem komisji niezbędne jest wprowadzenie do systemu prawnego wyrazistego rozróżnienia pomiędzy służbami specjalnymi (Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencją Wywiadu, Służbą Kontrwywiadu Wojskowego i Służbą Wywiadu Wojskowego) a służbami "policyjnymi". Te ostatnie z założenia powinny skupiać się na zapewnieniu bezpieczeństwa publicznego, porządku i dyscypliny wojskowej, zwalczaniu przestępczości, a także na ochronie granicy państwowej oraz osób i obiektów istotnych dla funkcjonowania państwa (Policja, SG, ŻW, SCS, CBA i SOP).
Postulat dotyczy także redukcji służb. Zadaniem służb specjalnych nie jest bowiem ściganie przestępstw pospolitych, lecz rozpoznawanie zagrożeń bezpieczeństwa narodowego i zapobieganie czy też zwalczanie terroryzmu i dywersji. W opinii Komisji wskazane jest uchwalenie zbiorczej ustawy dotyczącej zasad prowadzenia czynności operacyjno-rozpoznawczych (na wzór ustawy o środkach przymusu bezpośredniego) oraz precyzyjne określenie środków technicznych kontroli operacyjnej, z których może korzystać każda służba.
W raporcie zalecono, aby te najbardziej zaawansowane środki, choćby takie jak oprogramowanie Pegasus, powinny być zastrzeżone jedynie dla służb specjalnych, "z możliwością ich wykorzystania przez służby policyjne tylko w wypadku zwalczania najpoważniejszych i wymienionych przestępstw". Podkreślono też, że należy zapobiec stosowaniu tego typu narzędzi "w odniesieniu do sprawców przestępstw drobnych czy też łatwo wykrywalnych i możliwych do udowodnienia".
Dla zwiększenia bezpieczeństwa prawnego obywateli komisja uznaje za wskazane zaostrzenie odpowiedzialności karnej funkcjonariuszy uprawnionych do prowadzenia czynności operacyjno-rozpoznawczych i tych mających dostęp do pozyskanych informacji. Takie rozwiązanie pozwoliłoby ograniczyć pokusę wykorzystania dostępnych środków technicznych do celów politycznych lub nawet osobistych (np. inwigilacji przeciwników politycznych albo partnerów życiowych). Wymagałoby to również rozszerzenia instytucji "świadka koronnego" w celu umożliwienia rozbicia solidarności grupy funkcjonariuszy służb, którzy nadużyli uprawnień.
Kontrola operacyjna – pod kontrolą
Zdaniem Komisji konieczne jest stworzenie w systemie prawnym precyzyjnej siatki pojęciowej, uwzględniającej rozwój technologii. Dostępne współcześnie środki techniczne dalece wykraczają poza zakres stosowanych obecnie pojęć „czynności operacyjno- -rozpoznawcze” czy „kontrola operacyjna”. Użycie środków najbardziej ingerujących w prywatność, w tym oprogramowania w rodzaju Pegasusa, powinno być obwarowane szczególnymi obostrzeniami formalnymi.
Wszelkie środki techniczne kontroli operacyjnej, używane przez polskie służby powinny być certyfikowane przez ABW, w sposób wykluczający istnienie „ukrytych funkcji”. Chodzi o to, by pozyskiwane dane znajdowały się wyłącznie w dyspozycji danej służby i nie będą przekazywane żadnym nieuprawnionym podmiotom.
W raporcie zwrócono uwagę na konieczność poddania służb policyjnych kontroli Rzecznika Praw Obywatelskich i sądów, natomiast służb specjalnych - kontroli rządu i parlamentu. W tym celu należałoby wzmocnić sejmową Komisję do spraw Służb Specjalnych i zobowiązać ją do współpracy z RPO. Oprócz tego, trzeba dokonać także zmian w ustawach pragmatycznych poszczególnych formacji, tak by określały one zakres obowiązków służb wobec sejmowej speckomisji, w tym – jak czytamy – "zwłaszcza obowiązki stawiennictwa szefów służb oraz udzielania odpowiedzi na pytania, w celu zapewnienia rzeczywistego dostępu do informacji. Uregulowania ustawowego wymagają zmiany dotyczące dostępu członków komisji do informacji klauzulowanych (poufnych, tajnych) oraz objętych tajemnicą postępowania
Wzmocniona komisja powinna – zdaniem twórców raportu – mieć ustawowo zapewnioną możliwość realnej współpracy z prokuraturą i uzyskiwania jej pomocy. Jednym z postulatów, dotyczących speckomisji jest jej ponadkadencyjność (do czasu powołania nowego składu komisji pracowaliby w niej wyłącznie ci parlamentarzyści, którzy odnowili mandat). Alternatywnie zgłaszany jest postulat, by większość składu komisji stanowili parlamentarzyści każdoczesnej opozycji, spośród których wybierany byłby przewodniczący komisji. Oprócz tego, twórcy raportu mówią o konieczności posiadania przez komisję stałego zaplecza fachowców i stałej siedziby.
Organ taki miałby współpracować z komisją do spraw służb specjalnych i powinien – jak zaznaczono - "zapewniać bieżącą i całościową ochronę prawną jednostek, wobec których zastosowano środki operacyjne, mieć zagwarantowane uzyskiwanie od służb wszelkich informacji, dokumentów i danych niezbędnych do efektywnego sprawowania nadzoru i kontroli nad nimi, z ustalonymi zasadami odpowiedzialności funkcjonariuszy niewywiązujących się z obowiązku udostępnienia danych, weryfikować proces gromadzenia informacji przez służby, we współpracy z Prezesem Urzędu Ochrony Danych Osobowych sprawować kontrolę nad procesem przetwarzania danych osobowych pozyskanych przez służby, współdziałać z RPO i Najwyższą Izbą Kontroli, ostatecznie decydować o przekazywaniu jednostkom informacji o zastosowaniu wobec nich środków operacyjnych, rozpatrywać skargi indywidualne".
Postuluje się przywrócenie w służbach funkcji „koordynatora kontroli operacyjnej”, odpowiedzialnego za merytoryczną i formalną kontrolę składanych wniosków. Wprowadzenie zasady prowadzenia sprawy przez jednego, przydzielonego do danej sprawy funkcjonariusza, znanego z imienia i nazwiska, który pod groźbą kary będzie oświadczał przed sądem, że przedłożone dane są kompletne, powinno usunąć problem rozmywania odpowiedzialności za podejmowane czynności. Pierwszą barierą chroniącą obywatela przed nadmiernie inwazyjną działalnością służb powinno być urealnienie kontroli prokuratora nad ilością i jakością przedkładanych wniosków w sprawie kontroli operacyjnej. W przypadku braku zgody prokuratora na złożenie wniosku, wnioskującej służbie powinno przysługiwać zażalenie do właściwego sądu.
Zdaniem komisji konieczna jest decentralizacja nadzoru sądowego nad stosowaniem kontroli operacyjnej. Konieczne jest również zapewnienie sądowi odpowiedniego czasu na zapoznanie się ze zgromadzonymi przez wnioskującą służbę materiałami, a także zapewnienie sądowi możliwości wezwania wnioskującej służby do przedłożenia dodatkowych dokumentów, a nawet całości zgromadzonego materiału, a nie tylko tych informacji, które uzasadniają, zdaniem służby, zastosowanie kontroli operacyjnej.
Prawo do informacji
Zdaniem senatorów i ekspertów komisji, należy wprowadzić "powszechny obowiązek notyfikacji, czyli przyznania jednostce prawa do informacji o byciu przedmiotem działań operacyjno-rozpoznawczych, o pozyskaniu informacji na jej temat przez uprawnione instytucje, a także prawa dostępu do przetwarzanych przez służby danych osobowych". Obowiązek informowania dotyczyć powinien – jak czytamy – nie tylko osób podejrzanych o naruszenie prawa, ale również tych postronnych, "które stały się obiektami kontroli przypadkowo, »przy okazji«" prowadzenia działań wobec kontaktujących się z nimi osób inwigilowanych."
Informacja powinna obejmować fakt, że dana osoba była poddana inwigilacji, wraz ze wskazaniem, kiedy miało to miejsce, ewentualnie również wskazywać zebrane na jej temat informacje i sposób ich wykorzystania. Wymaga rozstrzygnięcia w drodze ustawy określenie zakresu udzielanych informacji: czy osobie inwigilowanej należy umożliwić dostęp do akt, czy może być ujawniona informacja o osobie, której denuncjacje były podstawą stosowania podsłuchów, oraz czy obowiązkowe powinno być ujawnienie przyczyny stosowania podsłuchów.
Obowiązek notyfikacji miałby spoczywać na szefie każdej ze służb prowadzących działania operacyjno-rozpoznawcze. Za celowe uznano też wprowadzenie "instytucji skargi na działania służb specjalnych". Chodzi o przypadki nielegalnego stosowania środków kontroli operacyjnej, tj. bez zgody sądu lub z przekroczeniem zakresu zgody, niezasadne stosowanie środków kontroli operacyjnej, to znaczy gdy zgoda sądu została uzyskana, lecz nie dostarczyła żadnych dowodów na popełnienie przestępstwa, oraz niewłaściwe realizowanie obowiązku notyfikacji. Samym rozpatrywaniem skarg miałaby zajmować się komisja parlamentarna.
Dodatkowe rekomendacje
To jednak nie wszystko, bowiem komisja m.in. rekomenduje:
- przyznanie Najwyższej Izbie Kontroli uprawnień prokuratorskich, w tym prawa występowania w charakterze oskarżyciela publicznego, w sprawach o czyny zabronione, które ujawniono w trakcie prowadzonych kontroli, a które dotyczą organów i instytucji państwowych ,
- poszerzenie uprawnień Rzecznika Praw Obywatelskich, który powinien – zdaniem twórców raportu - mieć zagwarantowane w ustawie prawo żądania informacji od służb stosujących kontrolę operacyjną w kwestiach wynikających z postępowań prowadzonych przez RPO;
- uniemożliwienie korzystania z "owoców zatrutego drzewa", czyli przepisu pozwalającego na wykorzystanie w postępowaniu karnym dowodów zdobytych nielegalnie, na przykład w wyniku stosowania nielegalnych podsłuchów, przeszukań, prowokacji, a nawet stosowania tortur;
- nałożenie na ABW obowiązku zapewnienia cyberbezpieczeństwa wszystkim sztabom wyborczym;
- rozdzielenie funkcji Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości w celu przywrócenia autonomicznej prokuratury, niezależnej od władzy wykonawczej.
Propozycje Senatu to kolejny głos w dyskusji nad reformą służb specjalnych, która wydaje się niezbędna choćby w celu ich stopniowego uniezależnienia od polityki.
Wolin
Grafika: Senat/X
- Szczegóły
- Kategoria: Aktualności
- Odsłon: 42412
Resort obrony narodowej wysłał do uzgodnień międzyresortowych nowelizację rozporządzenia MON z 13 maja 2022 r. w sprawie umundurowania i wyżywienia oraz innych należności wydawanych żołnierzom niebędącym żołnierzami zawodowymi. Zmiany są istotne m.in. dla żołnierzy aktywnej rezerwy, odbywających dobrowolną ą zasadniczą służbę wojskową w uczelniach, a także terytorialsów.
Istotą nowelizacji jest konieczność doprecyzowania i aktualizacji określonych uprawnień do bezpłatnego wyżywienia dla żołnierzy niebędącymi żołnierzami zawodowymi. Kilka tygodni temu pisaliśmy o zmianach w dwóch rozporządzeniach MON z 28 kwietnia 2022 r. w sprawie wyżywienia żołnierzy zawodowych oraz z 13 maja 2022 r. ws. wypłaty ekwiwalentów pieniężnych niewydanych w naturze. Teraz zmiany objęły żołnierzy niezawodowych. Chodzi w tym przypadku o podchorążych I roku , którzy są traktowani jako żołnierze pełniący dobrowolną zasadniczą służbę wojskową.
Ma im przysługiwać norma szkolna, która obecnie wynosi 29,91 zł w trakcie kształcenia:
• uczelni wojskowej: na studiach stacjonarnych i na kursach oficerskich,
• na studiach stacjonarnych w uczelni wyższej innej niż uczelnia wojskowa,
• w szkole podoficerskiej,
• w centrum szkolenia lub ośrodku szkolenia
W przypadku żołnierzy aktywnej rezerwy norma 020 przysługuje w dniach wykonywania obowiązków w wymiarze: 40 proc. przysługującej normy wyżywienia – jeżeli czas wykonywania obowiązków służbowych przekracza 8 godzin, nie więcej niż 12 godzin lub 100 proc. - jeżeli czas wykonywania obowiązków służbowych przekracza 12 godzin;
W nowych regulacjach zaproponowano, aby żołnierzom kształcącym się na potrzeby Sił Zbrojnych RP, aktywnej rezerwy oraz w czasie leczenia stacjonarnego w izbach chorych albo w szpitalach polowych przysługiwało bezpłatne wyżywienie.
Jest to dodanie nowego uprawnienia do dotychczas istniejącego w rozporządzeniu MON z 13 maja 2022 r. Bezpłatne wyżywienie w wysokości normy szkolnej 020 przysługuje bowiem:
• podczas całodobowego, zmianowego systemu pracy wynikającego z przepisów w zakresie mobilizacji,
• b) izolacji lub kwarantanny określonych przez właściwe organy nadzoru sanitarnego, połączonych z przebywaniem żołnierza w zorganizowanym przez Siły Zbrojne RP miejscu izolacji lub kwarantanny,
• pełnienia nieetatowej całodobowej służby wewnętrznej i garnizonowej,
• pełnienia dyżurów bojowych, dyżurów ratowniczych, udziału w zwalczaniu klęsk żywiołowych i likwidacji ich skutków, działaniach antyterrorystycznych, akcjach poszukiwawczych oraz ratowaniu życia ludzkiego, a także w oczyszczaniu terenów z materiałów wybuchowych.
Ponadto doprecyzowano okoliczności, w której żołnierzom pełniącym dobrowolną zasadniczą służbę wojskową, w okresie szkolenia specjalistycznego przysługuje równoważnik za wyżywienie niewydane w naturze. Oprócz sytuacji wykonywania zadań w warunkach uniemożliwiających korzystanie z wyżywienia czy też uczestniczących w szkoleniach i ćwiczeniach wojskowych poza granicami państwa, w sytuacji gdy wyżywienie w naturze nie zostało zapewnione przez państwo-gospodarza dochodzi przebywanie na przepustce lub urlopie, z pewnymi ograniczeniami. Chodzi o to, że wysokość równoważnika pieniężnego, będzie zmniejszana o wartość wyżywienia otrzymanego w naturze ( np. przy 3 posiłkach wartość śniadania i kolacji wynosi 25 proc. a obiadu – 50 proc.). Podobna sytuacja dotyczy żołnierzy uczestniczących w ćwiczeniach, kursach i szkoleniach wszystkich typów.
Zmieniono tryb oraz organ właściwy do wypłaty równoważnika dla żołnierzy w taki sposób, by kwestie związane z bezpłatnym wyżywieniem zostały ujęte w jednym organie (Wojskowym Oddziale Gospodarczym).
Zmiany objęły także umundurowanie żołnierzy DZSW. Jeśli odbywają szkolenie podstawowe w miesiącach maj-wrzesień będą otrzymywać przedmioty letnie, a w miesiącach październik-kwiecień - przedmioty zimowe. Szczegółowy wykaz jest w projekcie rozporządzenia. Pozostałe należne przedmioty będą wydawane przy rozpoczęciu szkolenia specjalistycznego. Jak czytamy w uzasadnieniu nowych przepisów, „proponowane zmiany pozwolą na optymalne wyposażenie żołnierzy, stosownie do potrzeb oraz wykorzystanie posiadanych zasobów”.
Należy dodać, że wielu kandydatów na żołnierzy zawodowych rezygnuje z dalszej służby po szkoleniu podstawowym. Okresy używalności przedmiotów zostały zrównane z okresami używalności żołnierzy zawodowych. R.Ch.
zdjęcie: Filip Klimaszewski ( DWOT)
- Szef MON podpisał wyższe diety dla żołnierzy za służbę na granicy polsko-białoruskiej
- Coraz więcej sprzętu. Coraz większe wydatki. Ruszyły międzynarodowe targi wojskowe w Kielcach. Czy Polskę stać na tak szybkie zbrojenia?
- Problemy żołnierzy 22 Batalionu Piechoty Górskiej. RPO czeka na odpowiedź z MON m.in. w sprawie nadgodzin i nieremontowanej infrastruktury.
- Niemcy chcą uszczelnienia granicy z Polską, dymisja wiceszefa MSZ. W tle imigranci