Finlandia staje się nowym miejscem konfliktu Rosja-NATO. Kraj, który 4 kwietnia tego roku dołączył do Sojuszy Północnoatlantyckiego musi się zmagać z rosnącą falą rosyjskich prowokacji. Tym razem Kreml postanowił zastosować wariant dobrze znany z granicy polsko-białoruskiej, czyli wywołanie sztucznego kryzysu migracyjnego. Władze Finlandii nie pozostają bierne i w tej sytuacji zamykają granicę, a do obrony chcą wykorzystać wojsko.
Finlandia jak Polska?
Niespokojnie robi się na granicy Finlandii z Rosją. W ostatnich dniach znacznie zwiększyła się tam liczba imigrantów próbujących przekroczyć granicę. Z informacji pochodzących z oficjalnych fińskich źródeł wojskowych wynika, że Rosja zaczęła masowo sprowadzać do swojego kraju imigrantów z biedniejszych rejonów świata, którzy następnie są przerzucani w pobliże granicy z Finlandią. Imigranci często nie mają wymaganych dokumentów, a po przekroczeniu granicy proszą o azyl.
Sytuacja wygląda podobnie jak wydarzenia dziejące się przez ostatnie miesiące na granicy polsko-białoruskiej. Odbywa się właściwie według tego samego scenariusza. Finowie mają jednak utrudnione zadanie, gdyż ich granica jest o wiele dłuższa oraz położona w większości w obszarach słabo zaludnionych. Są to otwarte, dzikie przestrzenie, których znacznie ciężej jest bronić.
Fińska odpowiedź zdaje się poważna
Kiedy tylko rozpoczął się kryzys, władze kraju podjęły decyzję o zamknięciu części przejść granicznych z Rosją. To posunięcie ma za zadanie zdusić problem. O sztuczne wywołanie kryzysu od razu oskarżona została Rosja, która odparła zarzuty i oskarża wszystkich o działania antyrosyjskie i chęć zniszczenia poprawnych relacji jakie do tej pory łączyły oba kraje.
Do obrony własnych granic Finowie wysyłają wojsko. Ma ono stacjonować w pobliżu granicy pozostając symbolem niezgody na działanie Rosji. W przypadku zaostrzenia konfliktu i np. próby siłowego forsowania umocnień granicznych wojsko ma odeprzeć napór migrantów. Dodatkowo warunki pogodowe na granicy robią się cięższe z każdym dniem. Temperatura z powodu zbliżającej się zimy znacznie spadła, a na niektórych odcinkach leży śnieg
Finlandia śladem Polski chce wybudować na części granicy fizyczne umocnienia, które znacznie utrudniłyby przekraczanie granicy w miejscach niedozwolonych. Do tego celu również wykorzystani mają zostać żołnierze stacjonujący w pobliżu granicy.
Dowody celowego działania
W sieci pojawiło się nagranie dokumentujące poczynania Rosjan w pobliżu granicy z Finlandią. Widać na nim dużą grupę migrantów idących w kierunku jednego z przejść granicznych. Zdaniem ekspertów nagranie dowodzi tego, że rosyjskie władze nie tylko wiedzą o problemie, ale same go wywołały. Tak duża grupa migrantów ich zdaniem nie mogłaby poruszać się w pobliżu granicy bez wiedzy i przyzwolenia ze strony władz. Służby przywożą migrantów w pobliże przejść granicznych, a później nakazują im je przekraczać.
Wszystko to wygląda na celowe działanie i próbę “karania” Finlandii za wstąpienie do NATO. Kreml postanowił wykorzystać sprawdzone scenariusze związane z nielegalną migracją. Rosji nie chodzi o to, aby Finlandia wystąpiła z NATO, jest to już po prostu niemożliwe. Sytuacja ma zdestabilizować kraj, a także nieść jasne przesłanie do innych krajów, aby nie zadzierać z Putinem. Jednak nie sądzę, żeby założenia Rosji się powiodły. Cała sytuacja raczej skonsoliduje społeczeństwa, w tym obywateli Finlandii, którzy jeszcze nie tak dawno temu opowiadali się raczej w stronę kontynuacji polityki neutralności i równowagi politycznej między wschodem a zachodem.
Autor: Mateusz Bartczak
Zdjęcie: maavoimat.fi