
- Szczegóły
- Kategoria: Aktualności
- Odsłon: 32923
Zamiast oczekiwanej nowej siatki uposażenia żołnierzy zawodowych, MON wysłał do konsultacji cztery projekty rozporządzeń dotyczących wypłaty odprawy mieszkaniowej, zakwaterowania i odpłatności w internatach i kwaterach internatowych, przydziału lokalu przez Agencję Mienia Wojskowego oraz norm zakwaterowania we wspólnych kwaterach stałych oraz trybu ich kwaterowania.
Na razie szef MON poinformował w mediach społecznościowych, że średnie uposażenie żołnierzy zawodowych zwiększy sie o 400 zł.
Od 1 marca uposażenie zasadnicze żołnierzy wzrasta o 400 zł. To kolejne podwyżki w Wojsku Polskim. Przeciętne wynagrodzenie w Siłach Zbrojnych RP wraz z dodatkami wynosi obecnie 7976 zł. Zapewnienie godnych warunków służby to priorytet rządu. pic.twitter.com/HS68Spmv74
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) March 2, 2023
Wyższa odprawa mieszkaniowa
Zmiany wynikają z ustawy z 11 marca 2022 o obronie Ojczyzny (Dz. U. poz. 2305 oraz z 2023 r. poz. 347), która wprowadziła liczne poprawki do ustawy z 22 czerwca 1996 zakwaterowaniu sił zbrojnych Dz. U. z 2022 r. poz. 1623). Od 23 kwietnia ubiegłego roku odprawa mieszkaniowa wynosi 3 proc. wartości przysługującego lokalu mieszkalnego za każdy rok podlegający zaliczeniu do wysługi lat, od której jest uzależniona wysokość dodatku za długoletnią służbę wojskową i nie może być niższa niż 45 proc. oraz wyższa niż 100 proc. wartości przysługującego lokalu mieszkalnego ( było 80 proc.). W takim przypadku osiągnięcie 100 proc. wartości przysługującego lokalu mieszkalnego będzie przysługiwało przy wysłudze 33 lat, co miało zachęcić żołnierzy do dłuższego pozostawiania w służbie zawodowej. Z tej możliwości skorzystało w ubiegłym roku 31 żołnierzy, a średnia wysokość odprawy wyniosła – jak informuje AMW - 409 tys. zł.
Opublikowana na stronie Rządowego Centrum Legislacji nowelizacja rozporządzenia MON z 25 lipca 2016 r. w sprawie wypłaty odprawy mieszkaniowej (Dz. U. z 2016 r. poz. 1195) wynika z konieczności zmian treści załącznika nr 1 do tego rozporządzenia. Chodzi o wzór wniosku o wypłatę odprawy mieszkaniowej oraz załącznika nr 2 dotyczący wzoru wniosku o wypłatę odprawy mieszkaniowej w przypadku śmierci żołnierza zawodowego
W wyniku zmiany ustawy o obronie Ojczyzny zniesiono instytucję służby kontraktowej jako rodzaj pełnionej zawodowej służby wojskowej. Oznacza to, że żołnierze pełniący dotychczas służbę kontraktową, od 23 kwietnia 2022 r. stali się żołnierzami zawodowymi. A to oznacza, że przysługuje im prawo do otrzymania odprawy mieszkaniowej po nabyciu uprawnienia do odprawy mieszkaniowej (po 15 lub 25 latach dla osób, które rozpoczęły służbę po 1 stycznia 2013 r.).
Każdy wniosek został podzielony na części związane m.in. z: pełnioną służbą, przesłankami realizacji prawa do zakwaterowania, członkami rodziny żołnierza oraz część, w której zostały wskazane dokumenty, jakie żołnierz zawodowy bądź osoba uprawniona po śmierci żołnierza powinna załączyć do wniosku.
Ponadto zawiera m.in. informację w zakresie RODO, jak i zgodę do przetwarzania danych osobowych w zakresie numeru telefonu, adresu e-mail i adresów elektronicznych, wyłącznie w celach związanym z realizacją praw z ustawy o zakwaterowaniu.
Wniosek o wypłatę odprawy mieszkaniowej będzie można złożyć w wersji papierowej lub w formie elektronicznej
Poprawione wnioski o zakwaterowanie w internacie
Zmiany w drugim opublikowanym rozporządzeniu MON z 29 maja 2020 r. w sprawie zakwaterowania w internatach i kwaterach internatowych oraz odpłatności za to zakwaterowanie (Dz. U. z 2020 r. poz. 1104) wynikają z konieczności dostosowania treści dwóch załączników tego rozporządzenia do ustawy o obronie Ojczyzny.
W dotychczasowej treści wniosku o przydział żołnierzowi zawodowemu miejsca w internacie albo kwaterze internatowej i skierowaniu żołnierza zawodowego do zamieszkiwania w internacie albo kwaterze internatowej było rozróżnienie na żołnierzy pełniących służbę stałą i żołnierzy pełniących służbę
na podstawie kontraktu.
W ramach standaryzacji nadano jednolitą grafikę i strukturę formularza (z podziałem na części), także pozostałym wzorom wniosku o:
- przydzielenie pracownikowi miejsca w internacie albo kwaterze internatowej (załącznik nr 3);
- przydzielenie dziecku miejsca w internacie albo kwaterze internatowej (załącznik nr 4);
- przydzielenie weteranowi uprawnionemu miejsca w internacie albo kwaterze internetowej (załącznik nr 5);
- przydzielenie weteranowi uprawnionemu z opiekunem lub najbliższym członkiem rodziny miejsca w internacie albo kwaterze internatowej (załącznik nr 6).
Wnioski o przydział miejsca w internacie albo kwaterze internatowej będzie można złożyć w wersji papierowej lub w formie elektronicznej, przy czym ta ostatnia forma jest bardziej preferowana.
Nowa kalkulacja kosztów utrzymania miejsca w internacie
Nowością w nowelizacji tego rozporządzenia jest sposób ustalania opłat za zajmowanie miejsca w kwaterze internatowej lub w internacie oraz terminy i sposób pobierania tych opłat. Dokonana zmiana polega na określeniu nowego wzoru do sporządzenia kalkulacji kosztów utrzymania 1 m2 powierzchni użytkowej w internatach bądź kwaterach internatowych. Jak uzasadnia MON, proponowany wzór precyzyjnie określa katalog kosztów planowanych w danym roku np. remonty, wymiana zużytego wyposażenia, termomodernizacji, konserwacji, koszty mediów komunalnych, koszty związane z czynnościami zarządzającymi i administracyjnymi względem posiadanego przez AMW zasobu nieruchomości internatowych.
Stawkę opłat określa dyrektor oddziału regionalnego AMW do 31 marca każdego roku kalendarzowego, z mocą od dnia 1 kwietnia według kalkulacji rocznej, określonej w załączniku nr 12 do rozporządzenia. Stawka opłat może być korygowana częściej niż raz w roku. O zmianie wysokości stawki opłat zawiadamia się osoby zajmujące miejsca w internacie nie później niż w terminie 30 dni przed planowaną datą zmiany stawki opłat. Jeżeli z przeprowadzonej kalkulacji wynika, że stawka opłat będzie niższa od dotychczas obowiązującej, osoby te można zawiadomić o tym fakcie wcześniej”;
Wzór kalkulacji rocznej kosztów utrzymania 1 m2 powierzchni użytkowej miejsca w internatach bądź kwaterach internatowych zawiera załącznik nr 7.
To żołnierza składa wniosek do AMW o przydział kwatery
Kolejna nowelizacja rozporządzenia MON z dnia 17 marca 2016 r. dotyczy przydziału kwatery albo innego lokalu mieszkalnego przez Agencję Mienia Wojskowego (Dz. U. z 2016 r. poz. 419). Zmiany obejmują dwa załączniki:
- wzór wniosku o przydział kwatery albo innego lokalu mieszkalnego (załącznik nr 1).
W dotychczasowej treści wniosku zamieszczonego w załączniku nr 1 do rozporządzenia było zróżnicowanie żołnierzy ze względu na rodzaj pełnionej służby, tj. pełniących służbę stałą i pełniących służbę na podstawie kontraktu. Obecnie użyto pojęcia „żołnierz zawodowy”, zgodnie z przepisami ustawy o obronie Ojczyzny. Załącznikiem do wniosku jest zaświadczenie dowódcy jednostki wojskowej dotyczące poświadczenia faktu, że osoba ubiegająca się o przydział kwatery lub innego lokalu mieszkalnego pełni zawodową służbę wojskową. Zaświadczenie to odpowiada postulatom przedstawicieli z jednostek wojskowych, że dokument ten powinien być przedkładany do Agencji Mienia Wojskowego przez żołnierza, nie zaś jako dane przesyłane przez tzw. organy kadrowe z jednostki wojskowej do AMW.
- wzoru decyzji o przydziale kwatery/lokalu mieszkalnego (załącznik nr 2). Stanowi wzór decyzji o przydziale kwatery/lokalu. Wniosek o przydział kwatery albo innego lokalu mieszkalnego żołnierz zawodowy może złożyć w wersji papierowej lub w formie elektronicznej.
Zakwaterowanie w kwaterach wspólnych
Kolejna zmiana przepisów wykonawczych obejmuje rozporządzenie MON z 27 lipca 2011 r. w sprawie zakwaterowania żołnierzy we wspólnych kwaterach stałych oraz trybu ich kwaterowania (Dz. U. z 2011 r. Nr 165, poz. 989). Obecny przepis stanowi, że to żołnierz zawodowy występuje z wnioskiem o zakwaterowanie we wspólnej kwaterze stałej. Nowy § 6 ust. 1 stanowi z kolei, że dowódca kieruje żołnierza zawodowego do zakwaterowania we wspólnej kwaterze stałej. O wydanym skierowaniu zawiadamia właściwego terytorialnie dyrektora oddziału regionalnego Agencji Mienia Wojskowego”.
Nowe regulacje wchodzą w życie po upływie 14 dni od dnia opublikowania w Dzienniku Ustaw. R.Ch.
Zdjęcie: AMW ( internat w Lublinie)

- Szczegóły
- Kategoria: Aktualności
- Odsłon: 17837
Czytaj więcej: Borsuki idą do wojska. Największa umowa polskiej zbrojeniówki


- Szczegóły
- Kategoria: Aktualności
- Odsłon: 2817
- Podstawowy cel Ukrainy w wojnie z Rosją był wielokrotnie komunikowany publicznie: powrót do międzynarodowo uznawanych granic z 1991 r.
- Ukraińcy zakładają, że klęską militarną mającą szanse wywołać pożądany szok wśród rosyjskich elit, jest odzyskanie kontroli nad Krymem.
- Plany Kijowa może pokrzyżować długo oczekiwana rosyjska ofensywa, jednak szanse na jej powodzenie stoją pod znakiem zapytania.
- Cel Rosji to uniemożliwić Kijowowi przyjęcia roli geopolitycznej alternatywy rozwoju dla innych krajów postsowieckich.
- Niemcy zakładają, że klęska Rosji oznaczałaby znaczną korektę wypracowywanego latami modelu gospodarczego i politycznego RFN.
Wydaje się, że Zachód, a przede wszystkim państwa europejskie, uznał, że najlepszą metodą ograniczenia finalnych kosztów wojny jest jej jak najszybsze zakończenie. Decyzja o zwiększeniu pomocy dla Ukrainy, w tym wysłaniu nowoczesnej zachodniej broni ciężkiej, jest prawdopodobnie efektem tej kalkulacji.
Kalkulacje Ukrainy: zająć Krym, wywołać kryzys wśród rosyjskich elit
Podstawowy cel Ukrainy w wojnie z Rosją był wielokrotnie komunikowany publicznie przez ukraińskich decydentów politycznych i wojskowych. Jest nim powrót do międzynarodowo uznawanych granic z 1991 r.
To zaś oznaczałoby koniec okupacji terytoriów zajętych przez Rosjan nie tylko po 22 lutego 2022, ale także tych w wyniku działań wojennych z 2014 r., na czele z Krymem. Ponadto chodzi o zapewnienie takich warunków, w których Rosja nie będzie stanowić (przynajmniej tymczasowo) bezpośredniego zagrożenia militarnego dla Ukrainy, a więc granice z 1991 r. nie staną się tylko nową linią frontu.
Ukraińska strategia wydaje się zakładać, że zadanie Rosji wystarczająco bolesnej klęski na polu bitwy będzie w stanie wygenerować na tyle poważny kryzys wewnątrz rosyjskich elit, że stopniowe odzyskiwanie utraconych terytoriów aż do granic z 1991 r. okaże się możliwe.
Co ciekawe, tak zarysowana strategia jest niekiedy publicznie komunikowana niemal wprost przez ukraińskich decydentów, np. w wypowiedzi szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego HUR, Kyryło Budanowa, czy wystąpieniu Sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, Oleksija Daniłowa.
Według ukraińskich kalkulacji klęską militarną, która ma szanse wywołać pożądany szok wśród rosyjskich elit, jest odzyskanie kontroli nad Krymem. W praktyce miałoby się to odbyć w dwóch etapach.
W pierwszym siły ukraińskie przeprowadzą kontrofensywę na południu kraju w celu odcięcia szlaków dostaw (zwłaszcza kolejowych) na Krym przez południe obwodu zaporoskiego. Są one kluczowe dla zaopatrzenia półwyspu i stacjonujących tam sił rosyjskich, szczególnie po październikowym ataku na Most Krymski, którego przepustowość została obniżona. Ukraińskie media wielokrotnie spekulowały, że priorytetowym celem takiej ofensywy byłby Melitopol, kluczowy węzeł drogowy i kolejowy w regionie.
Drugi etap ukraińskich działań miałby polegać na konsekwentnym, możliwie kilkumiesięcznym osłabianiu sił rosyjskich na Krymie poprzez ataki na magazyny, sztaby, miejsca dyslokacji wojsk i porty. Działania te (podobnie jak wcześniej w Chersoniu) miałyby doprowadzić po pewnym czasie do sytuacji, w której Rosjanie albo byliby zmuszeni opuścić Krym, albo zostaliby na tyle osłabieni, że zajęcie półwyspu przez siły ukraińskie stałoby się możliwe.
Perspektywa powodzenia ukraińskich planów pozostaje nieoczywista, jednak finalny sukces nie jest z góry przesądzony. Nawet sama Moskwa wydaje się dopuszczać taki rozwój wydarzeń, o czym świadczy chociażby budowa okopów i fortyfikacji na północy Krymu, a więc terytorium znacznie oddalonym od aktualnej linii frontu.
Realności ukraińskim planom nie odmawiają także niektórzy zachodni wojskowi. Wśród nich warto wskazać chociażby byłego dowódcę sił USA w Europie, generała Bena Hoghesa, który uznał, że jest to scenariusz możliwy do zrealizowania w perspektywie końca lata. Konieczne jest spełnienie jednego fundamentalnego warunku – otrzymania przez Ukrainę niezbędnego wsparcia militarnego ze strony Zachodu.
Zachód – wsparcie Ukrainy tańsze niż koszty wojny
Pomoc ze strony państw Zachodu jest jednym z istotniejszych czynników wpływających na przebieg działań wojennych na Ukrainie. Kijów przyznaje, że bez zachodniego wsparcia (w tym polskiego, które jest oceniane szczególnie wysoko) Ukraina nie mogłaby się najpierw obronić, a później przejść do kontrofensywy, której efekty widzieliśmy jesienią zeszłego roku.
W początkowych miesiącach po wybuchu konfliktu można było spodziewać się ostrożnych i ograniczonych działań ze strony Zachodu, który przecież mierzył się z całą gamą negatywnych efektów wojny (inflacją, wzrostem cen energii itd.). Co więcej, te wymierne koszty mogły prowadzić do szybkiego zmęczenia Zachodu wojną i większej gotowości do ustępstw wobec Rosji.
W ostatnim czasie obserwujemy działania odwrotne. Państwa zachodnie zgodziły się na zwiększenie dostaw pomocy dla Ukrainy, w tym rozszerzenie asortymentu o rodzaje broni, które jeszcze do niedawna były nieosiągalne, takie jak nowoczesne zachodnie czołgi.
Zmiana zachodniego podejścia w zakresie wysyłki uzbrojenia wydaje się podyktowana ogólną zmianą kalkulacji Zachodu. Koszty wojny są faktycznie znaczne, ale koszty rosyjskiego zwycięstwa dla Zachodu byłyby zapewne większe, zarówno w wymiarze politycznym, jak i gospodarczym.
Wygrana Rosji oznaczałaby znaczne polityczne osłabienie Zachodu i USA na całym świecie, a w szczególności wobec Chin. Dodatkowo wymuszałaby również konieczność zwiększenia zdolności obronnych, a co za tym idzie, wydatnego zwiększenia wydatków na obronność. Wszystko to w warunkach dalszej inflacji, wysokich cen surowców i energii oraz potencjalnie nowej masowej fali uchodźców z Ukrainy.
Z drugiej strony koszt pomocy Ukrainie jest niewielki, zwłaszcza w porównaniu z poprzednimi dużymi wojskowymi działaniami USA w Iraku (ok. 2 bln dol. – średnio ok. 250 mld rocznie) i Afganistanie (ok. 2,3 bln dol. – średnio ok. 115 mld rocznie). Według danych Pentagonu w ciągu roku, od początku pełnowymiarowej rosyjskiej agresji, USA udzieliły Ukrainie pomoc wojskową w wysokości około 30 mld dol., co czyni wojskowe zaangażowanie Stanów na rzecz Ukrainy jednym z bardziej efektywnych finansowo ze względu na rezultaty i brak bezpośredniego zaangażowania w wojnę żołnierzy państw Zachodu.
Biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki, można stwierdzić, że Zachód, a przede wszystkim państwa europejskie, uznał, że najlepszą metodą ograniczenia finalnych kosztów wojny jest jej jak najszybsze zakończenie. Decyzja o zwiększeniu pomocy dla Ukrainy, w tym wysłaniu nowoczesnej zachodniej broni ciężkiej, jest prawdopodobnie efektem tej kalkulacji.
Tłumaczy ona również, dlaczego unijni urzędnicy, tacy jak Josep Borrell, czy zajadli krytycy rządów Prawa i Sprawiedliwości, tacy jak Guy Verhofstadt, tak pochlebnie wypowiadali się o polskich działaniach w sprawie szkolenia ukraińskich żołnierzy i przekazania czołgów Leopard.
Zachód najwyraźniej stwierdził, że dostarczenie Ukrainie sprzętu niezbędnego do przeprowadzenia skutecznej ofensywy jest najlepszą inwestycją w szybkie zakończenie wojny i ograniczenie kosztów z nią związanych. Polskie działania wpisują się w ten plan doskonale.
Co więcej, ciężki sprzęt i środki precyzyjnego rażenia o zasięgu większym niż dotychczas przekazywane przez Zachód są kluczowe dla powodzenia ukraińskiej ofensywy na południu kraju i dalszego osłabiania sił rosyjskich na Krymie. Decyzja o ich przekazaniu Ukrainie świadczy zatem o tym, że Zachód również stawia na taki rozwój wydarzeń jako metodę osiągniecia swojego celu – możliwie najszybszego zakończenia wojny przegraną Rosji.
Niemiecki kij w europejskim mrowisku
Oczywiście w tej beczce europejskiego miodu jest jedna łyżka niemieckiego dziegciu. Analizując ostatnie posunięcia Berlina w kontekście przekazania Ukraińcom czołgów Leopard, można wysnuć wniosek, że niemiecki rząd stawia na scenariusz zamrożenia konfliktu.
Dla Niemiec (w ich własnej ocenie) klęska Rosji doprowadziłaby do sytuacji, w której wypracowywany latami model gospodarczy i polityczny RFN musiałby ulec znaczącej korekcie. Kijów bez zachodniego wsparcia byłby prawdopodobnie mniej stanowczy w swoim dotychczasowym stanowisku odrzucającym możliwość zawarcia rozejmu z Rosją bez uprzedniego odzyskania utraconych terytoriów.
Wydaje się, że ta odmienność wizji optymalnego zakończenia konfliktu była pierwotną przyczyną niedawnych napięć między Niemiec a pozostałymi państwami Zachodu. Pole manewru Berlina jest jednak bardzo ograniczone – musi on uwzględniać nie tylko naciski i działania sojuszników z NATO, ale również nastroje niemieckiego społeczeństwa bardziej skorego do pomocy Ukrainie i bardziej emocjonalnie podchodzącego do całego konfliktu niż biznesowo-polityczne niemieckie elity, które dokonują chłodnych kalkulacji.
Jednocześnie należy pamiętać, że wokół zachodniego wsparcia ciągle trwają polityczne targi, w które zaangażowani są wszyscy ich uczestnicy. Ukraina w swojej narracji formułowanej na potrzeby zagraniczne podkreśla, że Zachód pomaga za mało, a sytuacja jest zła; próbuje tym samym wywrzeć presję na zwiększenie dostaw (co ciekawe, wewnętrzny dyskurs ukraiński różni się od narracji stosowanej przez Kijów na zewnątrz kraju).
Stany Zjednoczone próbują natomiast wymusić na Ukrainie niezbędne reformy, których realizacji domagają się od lat, i wykorzystywać do tego kwestie dostaw broni. Warszawa stara się wzmocnić swoją pozycję wobec Berlina, Niemcy próbują zaś temu zapobiegać.
Przykłady można mnożyć. Powyżej wspomniane działania wpływają na implementację przyjętej przez Zachód kalkulacji, jednak każdorazowo powinny być oceniane w szerszym kontekście. W przeciwnym razie ryzykujemy zapoznaniem strategicznej wizji na rzecz taktycznych rozgrywek, które są jedynie jej elementem.
Kalkulacja Rosji – gra na czas vs. gra o wszystko
W przypadku Rosji strategiczny cel pozostaje bez zmian. Jest nim nadal podporządkowanie sobie Ukrainy i uniemożliwienie Kijowowi przyjęcia roli geopolitycznej alternatywy rozwoju dla innych krajów postsowieckich. Tym, co zmienia się w czasie, są metody, jakimi Moskwa próbuje ten fundamentalny dla siebie cel zrealizować.
Rosja wydaje się stawiać na rozwiązania, które umożliwią pauzę strategiczną w konflikcie. Jej cel to:
a) uzyskanie takich zdobyczy terytorialnych, aby można je było przedstawić na użytek opinii publicznej w Rosji jako zwycięstwo militarne;
b) odbudowanie własnego potencjału militarnego;
c) powrót do działań wojskowych w warunkach słabszej i bardziej podzielonej Ukrainy działającej z mniejszym wsparciem ze strony Zachodu.
Z tej właśnie perspektywy można intepretować próby zajęcia obwodów donieckiego i łuhańskiego latem zeszłego roku, zaś zimą – próby doprowadzenia do kryzysu energetycznego na Ukrainie poprzez atakowanie infrastruktury energetycznej. Obecnie w tym samym kluczu można analizować długo oczekiwaną ofensywę rosyjską, która miałaby uniemożliwić Ukraińcom przeprowadzenie ich własnej ofensywy i jednocześnie zmusić Kijów do rzucenia do boju swoich rezerw.
Jednocześnie brak transparentności rosyjskiego systemu politycznego i ograniczone grono osób, które podejmują kluczowe decyzje (jak pokazał ostatni rok, często na podstawie zafałszowanego obrazu sytuacji), powodują, że precyzyjne odtworzenie rosyjskiej kalkulacji jest trudniejsze niż w przypadku znacznie bardziej transparentnej Ukrainy lub państw Zachodu. Niemniej można nakreślić cztery główne możliwe warianty rosyjskich działań.
1. Rosja intensyfikuje działania ofensywne w Donbasie
Wariant ten zakłada, że Moskwa nadal będzie grała na przejęcie kontroli nad całością obwodów donieckiego i łuhańskiego oraz próbowała wykorzystać potencjalne ukraińskie klęski do wymuszenia zawieszenia ognia. W praktyce oznaczałoby to zwiększenie intensywności obecnych działań, które, jak pokazują nieudane próby zajęcia Bachmutu czy Wuhledaru, póki co nie są w stanie zapewnić nawet taktycznych sukcesów.
2. Rosja przeprowadza ofensywę na kierunku charkowskim
W tym scenariuszu Moskwa przeprowadza ofensywę ze swojego terytorium na obwód charkowski i stwarza zagrożenie nie tylko dla drugiego największego miasta na Ukrainie, Charkowa, ale również dla sił ukraińskich walczących na północy Donbasu. Taki wariant niesie jedynie ograniczone ryzyka, a potencjalnie jest w stanie istotnie wpłynąć na dynamikę konfliktu w przypadku powodzenia rosyjskich działań.
3. Rosja przeprowadza ofensywę z Białorusi
Jest to scenariusz dający Moskwie największe korzyści w przypadku sukcesu, ale też stwarzający dla niej największe ryzyko. Rosja mogłaby podjąć jeszcze raz próbę zajęcia Kijowa lub przeprowadzić ofensywę bardziej na zachód w celu odcięcia zachodnich dostaw dla Ukrainy. W przypadku sukcesu Rosja może liczyć na wywołanie paniki na Ukrainie i zwiększoną gotowość niektórych państw Zachodu do wsparcia propozycji korzystnego dla Rosji rozejmu.
Jednocześnie w przypadku braku powodzenia tych działań (ze względu na trudne warunki terenowe i klęskę lepiej przygotowanych kadrowych jednostek rosyjskich na kierunku kijowskim rok temu) Rosja ryzykuje przeniesieniem walk na terytorium Białorusi, co mogłoby grozić wybuchem społecznym w tym kraju i otworzeniem się nowego frontu dla Rosji.
4. Rosja nie przeprowadza kolejnej dużej ofensywy i dalej koncentruje się na celach taktycznych na Donbasie
Wariant ten również nie jest wykluczony. Na jego korzyść może przemawiać to, że nawet bez przeprowadzania ofensywy Rosja wymusza na Ukrainie rozproszenie swoich sił wzdłuż całości granic z Białorusią i Rosją, co i tak osłabia zdolności Kijowa do koncentracji sił i przeprowadzenia własnej ofensywy.
Wybór tego wariantu oznaczałby, że Rosja i jej armia są obecnie słabsze niż mogłoby się wydawać, a Moskwa nie chce podejmować ryzykownych działań lub też obawia się negatywnych konsekwencji kolejnej dużej mobilizacji (ryzyko niepokojów społecznych, negatywny wpływ na gospodarkę i tak osłabioną sankcjami). Za takim scenariuszem przemawia również rosnący marazm kremlowskich elit, widoczny np. w niedawnym przemówieniu prezydenta Putina przed Zgromadzeniem Federalnym.
Trudno stwierdzić, który z powyższych wariantów ostatecznie został lub zostanie wybrany na Kremlu. Najmniej prawdopodobne wydaje się obecnie uderzenie z terytorium Białorusi, jednak i ten wariant jest brany pod uwagę przez Kijów jako prawdopodobny.
Na ile to realne?
To, jak będzie przebiegała wojna na Ukrainie w drugim roku jej trwania, będzie wypadkową zarysowanych powyżej scenariuszy. Kluczowymi kwestiami, jakie na nie wpłyną, są kształt i przebieg możliwej rosyjskiej ofensywy oraz dostawy zachodniej pomocy wojskowej dla Ukrainy – kiedy i w jakiej ilości dana pomoc zostanie dostarczona i czy faktycznie umożliwi ona Kijowowi przeprowadzenie skutecznej ofensywy na wiosnę. Wówczas szanse na powodzenie ukraińskiej kalkulacji znacząco by się zwiększyły i bardziej realną stałaby się perspektywa końca wojny jeszcze w tym roku.
Z drugiej strony możliwe jest pojawienie się „czarnych łabędzi”, które mogą przenieść ciężar konfliktu na inne obszary. Potencjalnie taki charakter niespodziewanej zmiennej może mieć decyzja o nowej rosyjskiej ofensywie z terytorium Białorusi i włączeniu do wojny sił białoruskich. W takim scenariuszu wojna również mogłaby się relatywnie szybko skończyć, a potencjalne niepokoje społeczne na Białorusi mogłyby wywołać wśród rosyjskich elit efekt podobny do tego, jaki Ukraińcy zakładają w przypadku zajęcia Krymu.
Nie jest również wykluczone, że Rosja w obliczu klęsk na froncie zdecyduje się na asymetryczne, niekonwencjonalne zagrania, np. użycie taktycznej broni jądrowej na Ukrainie/przeprowadzenie prób z bronią jądrową lub ograniczony atak na jedno z państw NATO, co spowoduje deeskalację przez eskalację i wymuszenie na Zachodzie rozejmu kosztem Ukrainy.
Niemal pewne jest, że po zimowych miesiącach lokalnych walk, niekiedy bardzo krwawych i intensywnych, ale mimo wszystko odbywających się w skali taktycznej, można się spodziewać intensyfikacji działań wiosną i latem. Nie jest przesądzone, czy przyniosą one koniec wojny w tym roku, jednak taki scenariusz uznaje się za prawdopodobny. Powinniśmy brać go pod uwagę w kontekście wyzwań i możliwości, jakie mogą pojawić się wówczas dla Polski.
Jan Smuga ( Klubjagielloński.pl )
Grafikę wykonała Julia Tworogowska

- Szczegóły
- Kategoria: Aktualności
- Odsłon: 11410
We wtorek weszły w życie przepisy umożliwiające pracodawcom przeprowadzenie w miejscu pracy kontroli trzeźwości pracowników. To nic nowego w wojsku, ponieważ te regulacje znalazły się w ustawie o obronie Ojczyzny i rozporządzeniu MON obowiązującym od 6 października 2022 r. Z kolei MSWiA wycofało z uzgodnień międzyresortowych przepisy dotyczące kontroli na zawartość alkoholu funkcjonariuszy podległych służb.
21 lutego weszła w życie nowelizacja Kodeks pracy wprowadzająca możliwość kontroli trzeźwości pracowników i kontroli na obecność środków działających podobnie do alkoholu.
Kiedy pracownik może być badany
Jak wynika z interpretacji przepisów przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej badanie na trzeźwość może przeprowadzić policja lub sam pracodawca, także prewencyjnie, jeśli zajdą do tego przesłanki kontrola może objąć też pracujących zdalnie.
Resort rodziny przypomina, że nietrzeźwość pracownika będzie mogła być stwierdzona na dwa sposoby:
- w razie uzasadnionego podejrzenia, że pracownik stawił się do pracy pod wpływem alkoholu albo pił alkohol w pracy (np. zatacza się) badanie trzeźwości będzie mogła przeprowadzić policja (dotyczy to wszystkich pracowników);
- w przypadku określonych w przepisach wewnątrzzakładowych kategorii pracowników pracodawca będzie mógł przeprowadzić samodzielną, prewencyjną kontrolę trzeźwości nawet gdy pracownik nie okazuje oznak bycia pod wpływem alkoholu.
Analogiczne zasady będą stosowane do sprawdzania czy pracownik nie jest pod wpływem tzw. narkotyków.
Stan po użyciu alkoholu występuje wtedy gdy zawartość alkoholu w organizmie wynosi lub prowadzi do stężenia we krwi od 0,2 promila do 0,5 promila alkoholu albo obecności w wydychanym powietrzu od 0,1 mg do 0,25 mg alkoholu w 1 dm3.
Stan nietrzeźwości pojawia się wówczas gdy zawartość alkoholu w organizmie jest powyżej 0,5 promila alkoholu albo obecności w wydychanym powietrzu powyżej 0,25 mg alkoholu w 1 dm3.
W przepisach zastrzeżono, że kontrola trzeźwości nie może naruszać godności oraz innych dóbr osobistych pracownika i obejmuje badanie przy użyciu metod niewymagających badania laboratoryjnego, za pomocą urządzenia posiadającego ważny dokument potwierdzający jego kalibrację lub wzorcowanie.
Jeżeli kontrola trzeźwości wykaże obecność alkoholu w organizmie pracownika, ,pracodawca będzie miał obowiązek niedopuszczenia go do pracy, a wynik takiej kontroli umieści w aktach osobowych pracownika. Będzie mógł to zrobić w dowolnej formie, nawet ustnie.
Wprowadzenie kontroli trzeźwości, czas i częstotliwość jej przeprowadzania oraz rodzaj urządzenia wykorzystywanego do kontroli, należy ustalić w układzie zbiorowym pracy, w regulaminie pracy albo w obwieszczeniu, jeżeli pracodawca nie jest objęty układem zbiorowym pracy lub nie jest obowiązany do ustalenia regulaminu pracy. A to oznacza, że w przypadku pracowników wojska, którzy są objęci Ponadzakładowym Układzie Zbiorowym Pracowników Wojskowych Jednostek Organizacyjnych Sfery Budżetowych ( PUZP), konieczne będą zmiany tych przepisów . Będzie to kolejny temat do pilnej regulacji, oprócz stawek odstających od rosnącej płacy minimalnej w państwie. Nie będzie to łatwe zadanie, bowiem - zdaniem związkowców - bardzo trudno jest zachęcić do rozmów pełnomocnika MON ds. współpracy ze związkami zawodowymi.
Żołnierze mają swoje regulacje
Zgodnie z art. 269 ustawy z 11 marca 2022 o obronie Ojczyzny, dowódca jednostki wojskowej ma obowiązek niedopuszczenia żołnierza, jeżeli stawił się on do służby po spożyciu alkoholu czy środków odurzających albo jeżeli zachodzi uzasadnione podejrzenie, że stawił się do służby po spożyciu tych substancji. Szczegóły miały być zawarte w przepisach wykonawczych,.
Nowe rozporządzenie MON z 22 września 2022 r. w sprawie badań mających na celu ustalenie zdolności do wykonywania obowiązków służbowych przez żołnierza ( Dz.U nr 2048) zostało uzgodnione - jak przewiduje ustawa o obronie Ojczyzny – z ministrem zdrowia.
Jak wynika z tych przepisów badania konieczne do ustalenia zawartości alkoholu mogą obejmować: badanie wydychanego powietrza lub badanie krwi. Przy czym badanie wydychanego powietrza przeprowadza się przed badaniem krwi, jeżeli stan badanego żołnierza na to pozwala lub odmawia poddania się badaniu.
Procedury przy badaniu
Badanie na zawartość alkoholu przeprowadza się dwoma metodami: spektrometrii w podczerwieni lub utleniania elektrochemicznego, zwanego "analizatorem wydechu”.
Z badania przeprowadzonego analizatorem wydechu wskazującego na obecność alkoholu w organizmie żołnierza sporządza się protokół, zawierający m.in. uwagi badanego co do sposobu przeprowadzenia badania, jeżeli zostały zgłoszone.
Natomiast badanie konieczne do ustalenia zawartości środków odurzających, substancji psychotropowych lub innych podobnie działających substancji lub środków może dotyczyć:
- badanie krwi;
- badanie śliny;
- badanie moczu.
Pojemniki z próbkami do badań laboratoryjnych w sposób zapewniający ustalenie tożsamości badanego żołnierza wykonuje się w jego obecności, jeżeli jest to możliwe.
W rozporządzeniu jest też mowa o tym, by oznaczanie zawartości alkoholu lub środków odurzających czy też substancji psychotropowych do badań laboratoryjnych były wykonywane przez:
- policyjne laboratoria kryminalistyczne;
- laboratoria (pracownie, zakłady) diagnostyczne;
- zakłady medycyny sądowej i zakłady wyższych uczelni medycznych na podstawie umowy zawartej z organami ścigania, wymiaru sprawiedliwości lub dowódcą jednostki wojskowej.
Wyniki badań niezwłocznie mają być niezwłocznie przekazane dowódcy jednostki wojskowej pisemnie w formie papierowej albo elektronicznej.
Nie mamy danych dotyczących nadużywania alkoholu lub narkotyków w jednostkach wojskowych, ale z przypadków ujawnianych przez Żandarmerię Wojskową, nie jest ich mało. W jednostce wojskowej i na służbie żołnierz ma być trzeźwy i nie naszprycowany środkami odurzającymi czy tez substancjami psychotropowymi, co oznacza permanentną kontrolę.
Kilka dni temu na portalu Rządowego Centrum Legislacji opublikowano trzy projekty rozporządzeń MSWiA dotyczące badań podległych funkcjonariuszy na obecność alkoholu lub środków odurzających. Tych regulacji już nie ma , co oznacza, że proces uzgodnień ze służbami MSWiA nie został jeszcze zakończony. R.Ch.
Zdjęcie: alko-tech.pl